W "Rockym" (1976), kiedy biegnie po włoskim targowisku, rozbawione miny ludzi są autentyczne. Nie mieli pojęcia, dlaczego mężczyzna biega tam i z powrotem, a za nim podąża furgonetka. Mężczyzna, który rzucił mu pomarańczę, był całkowicie improwizowany.