Szalone, jak prawie każdy wielki fizyk w historii był głęboko duchowy lub religijny pod koniec swojej kariery. Musieli w ogóle nie rozumieć fizycznej rzeczywistości, kompletny wootard.
Jest tu trochę sarkazmu. Chodzi o to, że fizyczna rzeczywistość jest prawdopodobnie znacznie bardziej interesująca, niż jej przyznajemy, a badanie jej daje duchowe doświadczenie w stylu Carla Sagana, polegające na zrozumieniu wszechświata.
63,28K