AI strażnik pamięci Sztuczna inteligencja staje się coraz bardziej podobna do istoty żywej z pamięcią. Nie jest już tylko narzędziem do generowania odpowiedzi, ale nieustannie uczy się, gromadzi i formuje własne doświadczenia. Ale pojawiają się też pytania: Gdy maszyny zaczynają pamiętać, kto zapewni, że to, co pamiętają, jest prawdziwe? Dziś pamięć większości systemów AI jest w rękach scentralizowanych instytucji. Mogą one modyfikować dane treningowe, usuwać zapisy interakcji, a nawet przepisywać całe fragmenty historii. Użytkownicy nie mają wglądu i nie mogą tego zweryfikować. To oznacza, że charakter i osąd AI mogą być przekształcane bez twojej wiedzy. To nie jest problem technologiczny, lecz kryzys zaufania. Znaczenie interwencji Irys polega na tym, że oferuje sposób na weryfikację pamięci maszyn. Każde uczenie się AI, każde użycie danych, pozostawia podpis cyfrowy i znacznik czasu. Każdy może to prześledzić, a nie można tego potajemnie zmienić. To zapewnia obiektywny system rejestracji pamięci maszyn. Ta pozornie zimna technologia jest w rzeczywistości punktem wyjścia dla etyki maszyn w przyszłości. Problem AI nie polega na tym, czy jest inteligentna, ale na tym, czy można jej zaufać. Jeśli nawet pamięć nie jest prawdziwa, to nawet najsilniejsza inteligencja nie ma sensu. To, co robi Irys, to zapewnienie, że ta inteligencja ma zaufane fundamenty. Umożliwia to śledzenie przeszłości maszyn i pozwala przyszłym ludziom wiedzieć, na jakiej podstawie system dochodzi do swoich wniosków. Może w przyszłości maszyny nie będą tylko jednostkami obliczeniowymi, ale częścią społeczeństwa. Wtedy systemy takie jak Irys staną się ich archiwami. Nie po to, by zakładać maszynom kajdany, ale by dać zaufaniu solidne podstawy. #KaitoYap @KaitoAI @irys_xyz #Yap #Irys $irys