Kompozycyjność cicho się łamie, gdy każdy protokół nalega na ponowne obliczanie rzeczywistości. To jest problem, który bezpośrednio porusza @brevis_zk. Ponowne sprawdzanie historii. Ponowne uruchamianie logiki. Ponowne walidowanie tych samych założeń. To nie jest decentralizacja. To jest fragmentacja. ZK zmienia to, pozwalając protokołom na ponowne wykorzystanie zweryfikowanych prawd zamiast powtarzania pracy. Zamiast wykonywać tę samą logikę w kółko, systemy mogą zweryfikować raz i dzielić się wynikami. Kompozycyjność nie skaluje się z większą ilością wykonania. Skaluje się z dzieloną weryfikacją.