To irytujące, ponieważ istnieje wieloletnia historia prawicy, która wyśmiewa ludzi mówiących, że "mowa nienawiści to nie wolność słowa". Od dawna przewracaliśmy oczami na każdego, kto twierdził, że "mowa nienawiści" ma znaczącą różnicę prawną, a teraz prokurator generalny Trumpa po prostu to wykorzystuje.