🚨🇺🇸 PLIKI EPSTEINA, RUNDY ∞: DZIENNIKI LOTÓW MÓWIĄ, ŻE TRUMP BYŁ NA POKŁADZIE - DUŻO Nowo ujawnione e-maile od prokuratora federalnego właśnie zadały kolejny cios w obronę „ledwo znałem tego gościa”. Zgodnie z zapisami lotów przeglądanymi przez Południowy Okręg Nowego Jorku, Trump latał prywatnym odrzutowcem Jeffreya Epsteina co najmniej osiem razy między 1993 a 1996 rokiem - więcej niż wcześniej wiadomo, i więcej niż sami prokuratorzy zdawali sobie sprawę w tamtym czasie. Szczegóły mają znaczenie: • Jeden lot: Trump i Epstein byli jedynymi pasażerami • Wiele lotów obejmowało Ghislaine Maxwell • Inni pasażerowie to kobiety, które później zostały zidentyfikowane jako potencjalne świadkowie • Jeden lot wymieniał 20-letnią kobietę obok Epsteina i Trumpa To nie były plotki. To nie były pogłoski. To było ukryte w ponad 100 stronach dzienników lotów, wewnętrznie oznaczone, aby „nic z tego nie było zaskoczeniem w przyszłości”. Aby być precyzyjnym - i sprawiedliwym - Trump nie został oskarżony ani nie jest oskarżany o przestępstwa związane z Epsteinem. Bycie na pokładzie nie jest przestępstwem. Same dokumenty mówią to wyraźnie. Ale politycznie? To jest paliwo, delikatnie mówiąc. Trump spędził lata, twierdząc, że odciął Epsteina wcześnie, nazywając go „dziwakiem”, minimalizując kontakt, przepisując bliskość. Te zapisy nie dowodzą przestępstw - dowodzą bliskości, częstotliwości i relacji, która trwała dłużej niż reklamowano. Co się wydarzy następnie, jest przewidywalne: Prawnicy mówią „brak oskarżeń”. Sojusznicy mówią „stare wiadomości”. Krytycy mówią „dlaczego tak wiele lotów?” A historia Epsteina robi to, co zawsze robi - pojawia się w najgorszym możliwym momencie, wciągając potężne nazwiska z powrotem w skandal, który odmawia pozostania zakopanym. Dzienniki lotów nie zapominają. Internet też nie.